Na Boże Narodzenie i na całe życie.
24.12.2018
Siły spokoju. I Pokoju.
Wytrwałości. I szklanki zawsze do połowy pełnej.
Uporu. I odwagi.
Kurtki impregnowanej. Na zło.
Czapki Niewidki. Kiedy kurtka przemoknie.
Pazura. Na Życie. I Wiary, że się nie ukruszy.
Jedno i drugie.
Energii. I Mocy. I tylko tej dobrej jej
strony.
Ramienia. Stabilnego. Na zawsze.
Uśmiechu. Nie tego, co przykrywa. Tego, co
rozpromienia. I zaraża.
Szczęśliwości. A przynajmniej Poczucia Szczęścia.
Dobrego Serca. Od innych. Acz najpierw naszego
własnego.
Pogody Ducha. Bo tylko na tą wpływ mamy.
Płomienia. Niech rozświetla, a nie w zgliszcza
obraca.
Zdrowia. Niech będzie zawsze.
I Egoizmu Zdrowego. Bo Nasz Czas jest tylko
raz.
Tęsknoty. Uskrzydlającej. Mimo, że boli.
Miłości. Prawdziwej. Ale też tej, choćby przez
chwilę. Na moment.
Przyjaciół. Tych od Rozwagi. I tych od
Szaleństwa.
Pauzy od trosk.
Urlopu od bólu.
Ekwiwalentu za upadki.
A za wzloty premii. Bajońskiej.
I jeszcze…
I jeszcze mapy. By odnaleźć tę Własną Drogę po
Skarb…
I kredek jeszcze. I farb.
By Szlak Swój okrasić kolorem. Kiedy wszystko
dokoła będzie zbyt czarne, zbyt białe…
Najwspanialszych Świąt Wam
życzę Kochani!
Takich wymarzonych. Wyśnionych takich!
Refleksyjnych też trochę. Trochę bardzo.
I bardzo spokojnych.
A w Nowym Roku życzę Wam…Życia na pełnych obrotach i piersią pełną! 😉
I wszystkiego tego, co akurat Wam będzie potrzebne…
A dla złagodzenia
patetyzmu…garść myśli w zdjęcia ubranych i przymrużeniem oka okraszonych,
dorzucam 🙂
asha